Ścigając swoją bezwilczą Lunę z powrotem
Rayna Quinn
„Słuchaj uważnie, Thea. Jesteś nikim i zawsze będziesz nikim. Prawda jest taka, że pieprzyłem cię tylko dlatego, że było to wygodne.” Zbliżył się do mnie, uderzając mnie mocno o ścianę, zamykając mnie swoim ciałem.
„Proszę, przestań, Sebastianie,” błagałam, ale on kontynuował bezlitośnie.
„Nawet w tym nie byłaś dobra. Za każdym razem, gdy byłem w tobie, wyobrażałem sobie Aurorę. Za każdym razem, gdy kończyłem, to jej twarz widziałem. Nie byłaś niczym wyjątkowym - tylko łatwą. Wykorzystałem cię...
„Proszę, przestań, Sebastianie,” błagałam, ale on kontynuował bezlitośnie.
„Nawet w tym nie byłaś dobra. Za każdym razem, gdy byłem w tobie, wyobrażałem sobie Aurorę. Za każdym razem, gdy kończyłem, to jej twarz widziałem. Nie byłaś niczym wyjątkowym - tylko łatwą. Wykorzystałem cię...