Wygnany Smok
Veronica Fox
"Proszę, nie jedz mnie," błagała. Jej głos był jak aniołów. Delikatny i cichy, jak jeden z tych wiatrów, które lubią bawić się moimi splecionymi włosami. Serce prawie mi stanęło, słysząc jej płacz.
Wołając Tazaka z powrotem do podstawy pnia, brudne palce dotknęły zewnętrznej strony gnijącego drzewa. Połowa porcelanowej twarzy wyjrzała na zewnątrz. Słoność, którą poczułem, pochodziła od jej zaschniętych łez na twarzy. Brud został zmyty w małych strumykach tam, gdzie łzy pozostawiły swoje ślady. ...
Wołając Tazaka z powrotem do podstawy pnia, brudne palce dotknęły zewnętrznej strony gnijącego drzewa. Połowa porcelanowej twarzy wyjrzała na zewnątrz. Słoność, którą poczułem, pochodziła od jej zaschniętych łez na twarzy. Brud został zmyty w małych strumykach tam, gdzie łzy pozostawiły swoje ślady. ...