Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 47

Gdy odłożyłem telefon, po prostu siedziałem i czekałem. Z każdą minutą, która mijała, stawałem się coraz bardziej zły, zdenerwowany i zmartwiony jednocześnie. Ale o 21:00, lot do Nowego Orleanu wystartował, a jej nie było widać.

Wstałem, wsiadłem do samochodu i ruszyłem z powrotem tą samą drogą, kt...