Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 15: Jej żebra wystawały. To mnie zachorowało

Dominik

Słońce prażyło przez drzewa, gdy nasz samochód zbliżał się do wejścia na terytorium Tempest Howlers. Zerknąłem na Avery, która wciąż spała przytulona do okna, szczelnie owinięta kocem. Wyglądała spokojnie, bez strachu, bez napięcia na twarzy. Po prostu... spokojna. Było to cholernie piękne....