Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 136: Jestem królem Lykan, nie mogłem chronić jednego z moich rodzajów, nawet jeśli ma mieszaną krew

Dominik

Łzy spływały po twarzy Avery, rzeźbiąc wyraźne ścieżki przez krew, która wciąż pokrywała jej skórę. Jej ramiona drżały od tłumionych szlochów.

"Najgorszy był dźwięk," kontynuowała, jej głos ledwie ponad szeptem.

"Ten okropny jęk, jakby opłakiwała samą siebie. Próbowałam ją zatrzymać — zła...