Read with BonusRead with Bonus

TRZYDZIEŚCI DWA

Dziwna cisza zapanowała nad domem stada, tylko szepty odbijały się echem po korytarzach. Ściśle związane grupki szybko przemykały przez pozornie pustą przestrzeń.

Zmarszczyłam brwi, nie było jeszcze południa, dom stada powinien być teraz pełen ludzi. Gdzie wszyscy się podziali?

Złapałam spojrzenie...