Read with BonusRead with Bonus

DWADZIEŚCIA PIĘĆ

Jego usta na mojej szyi, moje dłonie w jego włosach.

Musiałam się otrząsnąć, bo prawie wpadłam na kobietę.

"Przepraszam." Mruknęłam, przykładając dłoń do skroni.

"Jeszcze będziesz." Rzuciła mnie na ścianę z taką siłą, że odebrało mi dech.

"Co do ch-" Przerwałam, gdy poczułam sztylet przy mojej s...