1
Hot
93
Views
Introduction
Sabrina Reed jest żoną Nathana Aldena, ale nie z jego wyboru...
"Znalazłem ją w takim stanie, proszę pana." ogłasza strażnik.
Sabrina przeciera oczy, żeby usunąć zamglenie z widzenia.
"Co ty tu robisz, Sabrino?" Nathan mówi przez zaciśnięte zęby.
Ona siada i poprawia swoje rozczochrane włosy.
"Co ty tu robisz?" mówi głośniej tym razem, domagając się odpowiedzi. Miał na sobie czarny garnitur i białą koszulę z guzikami. Jego brwi były zmarszczone, a ramiona skrzyżowane.
"Wracałam późno w nocy, a strażnika nie było, więc po prostu zasnęłam."
Odprawia strażnika skinieniem głowy i patrzy na nią podejrzliwie. "Gdzie byłaś wczoraj w nocy?"
Ziewa. "Wolontariuszką w schronisku dla zwierząt."
"Wstań," rozkazuje surowo. "Oczekujesz, że w to uwierzę? Czy schroniska dla zwierząt nie zamykają się o przyzwoitej porze?"
Ona nadal siedziała, bo jej nogi były obolałe.
"Tak, ale..."
"Wstań!" krzyczy tym razem.
Jego krzyk ją zaskakuje, powodując, że wpada w panikę i natychmiast wstaje. Jej kolana natychmiast się pod nią ugięły. Wszystkie mięśnie nóg były poskręcane i pulsowały bólem. Bierze gwałtowny wdech i próbuje się złapać.
"Cholera." Chwyta ją i bez wysiłku podnosi w swoje ramiona.
"Co się z tobą dzieje?" pyta, wkładając ją do swojego czarnego luksusowego samochodu. Nawet nie zauważyła, że podjechał nim pod bramę.
Zanim zdążyła mu odpowiedzieć, zamknął drzwi. Następnie wsiada na miejsce kierowcy i rusza samochodem podjazdem przed rezydencję.
"Odpowiedz mi." szczeka "Wiesz, jak to musi wyglądać?" Spogląda na nią, oczekując odpowiedzi.
"Co?" mamrocze cicho.
"Że nie wiedziałem, że moja żona zniknęła na całą noc?"
"Znalazłem ją w takim stanie, proszę pana." ogłasza strażnik.
Sabrina przeciera oczy, żeby usunąć zamglenie z widzenia.
"Co ty tu robisz, Sabrino?" Nathan mówi przez zaciśnięte zęby.
Ona siada i poprawia swoje rozczochrane włosy.
"Co ty tu robisz?" mówi głośniej tym razem, domagając się odpowiedzi. Miał na sobie czarny garnitur i białą koszulę z guzikami. Jego brwi były zmarszczone, a ramiona skrzyżowane.
"Wracałam późno w nocy, a strażnika nie było, więc po prostu zasnęłam."
Odprawia strażnika skinieniem głowy i patrzy na nią podejrzliwie. "Gdzie byłaś wczoraj w nocy?"
Ziewa. "Wolontariuszką w schronisku dla zwierząt."
"Wstań," rozkazuje surowo. "Oczekujesz, że w to uwierzę? Czy schroniska dla zwierząt nie zamykają się o przyzwoitej porze?"
Ona nadal siedziała, bo jej nogi były obolałe.
"Tak, ale..."
"Wstań!" krzyczy tym razem.
Jego krzyk ją zaskakuje, powodując, że wpada w panikę i natychmiast wstaje. Jej kolana natychmiast się pod nią ugięły. Wszystkie mięśnie nóg były poskręcane i pulsowały bólem. Bierze gwałtowny wdech i próbuje się złapać.
"Cholera." Chwyta ją i bez wysiłku podnosi w swoje ramiona.
"Co się z tobą dzieje?" pyta, wkładając ją do swojego czarnego luksusowego samochodu. Nawet nie zauważyła, że podjechał nim pod bramę.
Zanim zdążyła mu odpowiedzieć, zamknął drzwi. Następnie wsiada na miejsce kierowcy i rusza samochodem podjazdem przed rezydencję.
"Odpowiedz mi." szczeka "Wiesz, jak to musi wyglądać?" Spogląda na nią, oczekując odpowiedzi.
"Co?" mamrocze cicho.
"Że nie wiedziałem, że moja żona zniknęła na całą noc?"
READ MORE
About Author
Latest Chapters
Comments
No comments yet.