Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 72:... i na zawsze

ANNE

Kiedy moja mama i Amelia w końcu przestały płakać, skierowaliśmy się do ogrodu, gdzie stał stół pełen jedzenia i drugi z napojami i szampanem. Ale nie byłam głodna — przynajmniej nie na jedzenie. I wiedziałam, że Bryce czuje to samo.

Wznieśliśmy toast, po którym nastąpiły krótkie przemówienia...