Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 435 Raymond, Mój sekret zawsze dotyczył Ciebie

Raymond ostrożnie trzymał urnę w ramionach.

Niezależnie od tego, jak bardzo próbował ją ogrzać swoimi dłońmi, urna pozostawała lodowato zimna.

Z powrotem w mieszkaniu.

Pochylił głowę i pocałował urnę. "Margaret, jesteśmy w domu. Nie martw się, zostanę z tobą."

Lampa na ścianie rzucała przytłumio...