Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 267 Pisanie krwią

Rozdzierające serce, bezradne i desperackie łzy płynęły dziko z oczu Marlona.

Nie chciał, aby Margaret była tak pokorna, aby błagała Raymonda w ten sposób.

Marlon wyciągnął swoją kościstą rękę, próbując przyciągnąć Margaret, chcąc wytrzeć łzy z jej twarzy.

"Raymond. Powiedz coś." Margaret półklęc...