Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 262 Jesteś szalony i ciągnąłeś mnie ze sobą!

Raymond uniósł rękę, by się obronić, a laska natychmiast uderzyła w jego dłoń.

Poczuł straszny ból, a potem drętwienie, aż w końcu nie czuł już nic, nawet najmniejszego bólu.

Ale gniew Marlona był trudny do opanowania. Myślał o tym, jak ten potwór Raymond obiecał dobrze traktować Margaret, a jedna...