Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 100 Zdrętwiałe i bezsensowne

Rozejrzała się szybko wokół. Droga była tak wąska, że tylko jeden samochód mógł się przez nią przecisnąć.

Obok znajdowało się ogromne pole warzywne, całkowicie spowite w nocną gęstą ciemność, emanujące niekończącym się poczuciem spokoju i pustki.

Ani żywej duszy, nawet samochodu.

Dłoń Małgorzaty ...