Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4

Justin, rozparty na kanapie, wtrącił się. "Agnes, nie rozumiem, dlaczego osoba, która codziennie jeździ samochodem wartym milion dolarów, się waha. To tylko 26 tysięcy! Tym razem zdecyduję za ciebie; jeśli ci się podoba, po prostu to kup!"

Agnes westchnęła. "Samochód nie jest mój; tylko go pożyczam!" Ten milionowy wóz należał do jej męża, nie do niej. Nie było się czym chwalić.

Nagle w pobliżu wybuchło zamieszanie.

Agnes podniosła wzrok i zaniemówiła z wrażenia.

Grupa ludzi weszła przez główne wejście, na czele z Leopoldem w eleganckim, ciemnym garniturze, który wręcz krzyczał o pieniądzach. Jego ciemnobrązowe, krokodylowe buty stukały o wypolerowaną marmurową podłogę.

Oczy Leopolda były zimne i bezemocjonalne, a jego aura tak dominująca i lodowata, że ludzie instynktownie się cofnęli.

Więc ten imponujący, zimny i szlachetny Leopold był jej mężem? I był z oszałamiająco piękną kobietą!

Rzadko widywało się Leopolda z kobietą. Czy publicznie robił z nią zakupy, bo się spotykali?

Jakby wyczuwając jej spojrzenie, Leopold, zaledwie dziesięć stóp dalej, nagle spojrzał w jej stronę. Ich oczy się spotkały, a serce Agnes zabiło mocniej. Szybko spojrzała w dół na szminkę w panice.

Pomyślała sobie: "Nie widz mnie, nie widz mnie."

Zaraz! Leopold jej nie znał.

Myśląc o tym, Agnes próbowała zachować spokój i zapytała Bellę obok siebie, "Bella, myślisz, że ten kolor mi pasuje?"

Ale Bella, cała podekscytowana, pociągnęła ją za rękaw, "Agnes, Agnes, to przeznaczenie, że znowu spotykasz pana Neville'a."

Wyglądało na to.

Clara wtrąciła, "Agnes, kim jest kobieta obok pana Neville'a?"

Agnes też chciała to wiedzieć.

Justin dodał, "Agnes, myślisz, że pan Neville przyszedł tu, żeby cię znaleźć?"

Jak to możliwe?

Agnes spojrzała na Bellę i Clarę, które były bardziej podekscytowane niż ona. "Bella! Ślinisz się!"

Zanim Bella zdążyła zareagować, wtrącił się ostry i nieznajomy głos, "Myślę, że ci nie pasuje. W końcu nie stać cię na to."

Agnes spojrzała w górę, zdezorientowana. Czyżby mówiącą była kobieta obok Leopolda?

Czy się znały?

Ella Garcia, z ciemnobrązowymi lokami, podeszła do nich, trzymając Leopolda za ramię. Elegancko wzięła zestaw szminek z rąk Agnes swoimi kawowymi, pomalowanymi paznokciami i powiedziała, "Wezmę to. Proszę to zapakować!"

Po tych słowach oczy Elli przesunęły się po Agnes, badając ją.

W końcu Ella prychnęła, wyraźnie uznając Agnes za pretensjonalną studentkę.

Ella nie mogła zrozumieć, dlaczego Leopold spojrzał na Agnes kilka razy. Chociaż Agnes była ładna, to oczywiście nie była tak piękna jak ona.

Temperament Agnes natychmiast się zagotował, "Co masz na myśli? Skąd wiesz, że mnie na to nie stać? Może jesteś dobrze ubrana, ale co jeszcze masz?"

Słowa Agnes były publicznym upokorzeniem dla Elli, której twarz wykrzywiła się z wściekłości, "Kim ty myślisz, że jesteś? Zanim przyszłaś do Sunrise International Shopping Mall, nie sprawdziłaś, czy jesteś godna wejść do tak ekskluzywnego miejsca?"

Agnes prychnęła i spojrzała na Ellę z góry na dół, "Nie jesteśmy godne, ale ty jesteś? Jak śmiesz się wywyższać? Możesz nosić ten ciemnozielony strój tylko dlatego, że jesteś starsza. Gdybyś była tak młoda jak my, nie nosiłabyś tak przestarzałego stylu!"

Jej komentarz na temat stylu kobiety w średnim wieku nie tylko uraził Ellę, ale też pośrednio obraził Leopolda. W końcu to Leopold wybrał strój, który Ella miała na sobie. Nawet jeśli wskazał go tylko mimochodem, to jednak był to jego wybór, i to on za niego zapłacił! Więc pośrednio sugerowała, że Leopold ma staroświecki gust.

Szczerze mówiąc, Ella miała tylko 27 lat, a strój był całkiem ładny, ale do niej nie pasował.

Ella była zbyt szczupła i przez to nie potrafiła wydobyć z tego stroju wszystkiego, co najlepsze.

Krótko mówiąc, ktoś inny mógłby wyglądać w nim lepiej!

Te słowa rozwścieczyły Ellę. Jako najbardziej rozpieszczona dama w rodzinie Garcia, wszyscy ją chwalili i schlebiali jej! Nikt nigdy nie kpił z niej tak jak Agnes!

Sądząc, że ma dziś mocne wsparcie, Ella wzięła głęboki oddech, odwróciła się do Leopolda i spojrzała na niego żałośnie. "Panie Neville, ta kobieta powiedziała, że jesteśmy starzy i że masz staroświecki gust."

Leopold rzucił spojrzenie na Agnes; wiedział, że to ona pocałowała go ostatnio w barze!

Leopold raz jeszcze spojrzał na strój Elli. Gdyby dziewczyna w wieku Agnes założyła to, wyglądałoby to zupełnie niemodnie. Kiedy wybierał ubrania dla Elli wcześniej, ledwo na nie spojrzał. Gdy je założyła, stracił zainteresowanie i nie sprawdził, czy wyglądają dobrze.

Teraz, kiedy przyjrzał się bliżej, Agnes miała rację. Ubrania Elli rzeczywiście wyglądały trochę staroświecko i nie pasowały do niej.

Przez chwilę wszyscy patrzyli na Leopolda, ale on tylko powiedział "Tak" i nic więcej.

Ella spojrzała na milczącego Leopolda z nadąsaną miną, chcąc coś powiedzieć, ale bała się odezwać.

Za nimi, asystent Leopolda, Kevin, zauważył, że Agnes wygląda coraz bardziej znajomo. W końcu go olśniło. Klepnął się w czoło i szybko podszedł do Leopolda, "Panie Neville, ta pani to twoja..."

Ale zanim zdążył dokończyć, przerwał mu głośny głos, "Kevin, to ty!"

Zanim Kevin zdążył zareagować, Agnes odciągnęła go na bok.

Kevin pomagał w załatwianiu jej i Leopolda dokumentów ślubnych! Jej tata, Henryk Tudor, zabierał ją na spotkania z Leopoldem kilka razy, aby zbudować ich relację, i zawsze to Kevin ich przyjmował.

Leopold musiał jeszcze nie zorientować się, kim ona jest. W przeciwnym razie, po tym, co się stało ostatnim razem i teraz nagle pojawiając się przed nim, na pewno pomyślałby, że próbuje zwrócić na siebie jego uwagę.

"Pani Neville," powiedział Kevin.

"Kevin, znowu się spotykamy!" Agnes zignorowała zmieszane spojrzenia wszystkich, przerwała mu i odciągnęła Kevina dziesięć metrów dalej.

Kevin stał tam, patrząc na Agnes zdezorientowany, "Pani Neville, co się dzieje? Pan Neville jeszcze cię nie poznał; muszę mu powiedzieć, kim jesteś!"

Agnes chciała się w tej chwili zaśmiać. Byli z Leopoldem małżeństwem od trzech lat, a wciąż potrzebowali kogoś, kto ich sobie przedstawi.

Gdyby nie to, że dokumenty małżeńskie naprawdę istniały, Agnes pomyślałaby, że nie jest zamężna i nie zna żadnego prezesa międzynarodowej grupy o imieniu Leopold.

Agnes zbliżyła się do jego ucha i szepnęła, "Nie ma potrzeby. Dzięki, Kevin. Już zleciłam panu Neville dostarczenie podpisanych papierów rozwodowych Robertowi, więc nie musimy się spotykać."

"Papierów rozwodowych? Chcesz rozwodu z panem Neville?" Kevin cofnął się zszokowany, patrząc na Agnes z niedowierzaniem. Jeśli dobrze pamiętał, Agnes była sześć czy siedem lat młodsza od Leopolda!

Previous ChapterNext Chapter