Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 129

Isabelle

Ptaki ćwierkały, a słońce było zbyt jasne, ale wstałam z łóżka, robiąc kawę. Nie pamiętałam swoich snów z zeszłej nocy, ale były szalone. Myślę, że gdzieś tam był tańczący niedźwiedź, który prowadził mnie do drzewa zrobionego z miodu? To było coś w tym rodzaju absurdalnych bzdur.

Ziewnęłam ...