Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 11

Isabelle

To był Bryson. Rzucał im mordercze spojrzenie, a oni natychmiast się poddali... jak mogliśmy go nie zauważyć?! „To moje miejsce.” Powiedział beznamiętnie. Nie warczał, ale pokazał im swoje kły.

„Nie wiedzieliśmy, proszę pana. Proszę pozwolić nam odejść.” Powiedział Harry cicho, jąkając się....