Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 88

Gdy tylko przyjeżdżamy, wiem, że przyjazd do Tokio był złym pomysłem.

Wysokie wieżowce, niekończące się morze ludzi, krzykliwe znaki we wszystkich możliwych kolorach – to coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. A sądząc po tym, jak Wake zaciska pięści i dziko rozgląda się po ulicach, powiedziałby...