Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 34

Stan zatacza się do przodu, mrużąc oczy, próbując skupić wzrok na mnie. „Ty… dziwko!”

Słowo przecina noc niczym nóż, a on rzuca się na mnie, wyciągając ręce, jakby chciał mnie udusić.

Szybko cofam się, unikając jego chwytu, ale pokój nie jest duży i nie ma zbyt wiele miejsca na ucieczkę. „Stan, pr...