Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 261

Drugi Starszy Kin uderza w ścianę zbiornika z taką siłą, że podłoga pod moimi butami się trzęsie. Sekundę później przebija się przez nią, błyszczące kończyny i wirujące oczy. Pierwszy — wciąż drgający od momentu, gdy trafiłem go piorunem — wydaje głęboki, kościsty pomruk, a potem wraca do życia, jak...