Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 190

Znajduję gniewnie wyglądające zadrapanie na jego brzuchu i pochylam się, dając mu długie, powolne lizanie. Jego mięśnie drżą pod moim dotykiem, a powietrze wypełnia się zapachem deszczu i soli. To jakby pozwolenie, więc robię to znowu. I znowu.

Smakuje jak metal i brud, idealne uzupełnienie smaku j...