Read with BonusRead with Bonus

Rozdział trzysta sześćdziesiąt trzy

ANASTACIA

Budzę się w łóżku sama. A przynajmniej tak myślę, aż do momentu, gdy siadam i widzę lawendową mgłę tańczącą na krawędziach pokoju. Czy znowu śnię?

Cholera.

Może.

Głosy dochodzą z otwartych drzwi, pulsujący biały blask przyciąga mnie jak ćmę do płomienia. Siadam więc, przesuwając no...