Read with BonusRead with Bonus

Rozdział trzydziesty pierwszy

DOMONIC

Patrzę na mój dom z podjazdu, wsłuchując się we wszystkie dźwięki wokół podwórka i te, które przenikają przez ściany domu. Miejsce jest praktycznie dźwiękoszczelne - przynajmniej dla ludzi. Ale dla wilków już niekoniecznie. Z tego, co mogę wywnioskować, Draven nie brzmi na złą. Słyszę, ...