Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwieście dziewięćdziesiąt osiem

PAUL

Gorący oddech Anastazji owiewa czubek mojego penisa i natychmiast czuję jej magię.

Kiedy mówię magia, nie mam na myśli czarów...

Mam na myśli błogość. Niebo i piekło, udręka i ekstaza, potrzeba i pragnienie, wszystko zebrane w jednym doskonałym pakiecie, który właśnie teraz tchnie życie w m...