Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwieście osiemdziesiąt

PAUL

Trudniej jest mi odejść od drzwi, niż bym chciał. Każdy krok to walka, zwłaszcza gdy słyszę przygnębiony jęk wydobywający się z ust Anastazji zza ścian mojej sypialni.

Czy ona płacze?

Może... W końcu uciekała przed śmiercią od dnia, kiedy zmarła jej babcia, bez prawdziwego czasu na żał...