Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwieście pięćdziesiąt osiem

ROSE

"Co?" Głos Bartletta łamie się z bólu, gdy potykam się do tyłu i przewracam na kanapę za mną.

Gdzieś w mojej głowie wiem, że mnie nie skrzywdzi, ale widok jego kłów sprawia, że się wzdrygam. "T-ty jesteś zmiennokształtnym." Szepczę, łzy napływają mi do oczu. "Czy mnie ugryzłeś? Czy to dlate...