Read with BonusRead with Bonus

Rozdział Sto trzydzieści osiem

DRAVEN

Słońce właśnie zaczyna zachodzić, gdy przechodzę przez drzwi i ogłaszam: "Wróciłem!" Wchodząc do niecharakterystycznie cichego domu z małą lodówką w rękach, czuję dziwną ciszę w atmosferze. Nie ma Sportcenter. To dziwne. "Domonic?" zawołałem.

Ale czuję jego zapach, zanim mi odpowie. Mo...