Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ SIEDEMDZIESIĄTY CZWARTY

Jego słowa odbijały się echem w mojej głowie, ton jego głosu zupełnie inny niż ten, który słyszałam od dnia, w którym zdał sobie sprawę, że odrzucona przez stado była jego bratnią duszą.

Zawsze brzmiał zirytowany, jakby był przeklęty moją obecnością, zamiast postrzegać ją jako błogosławieństwo więz...