Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ STO SZEŚĆDZIESIĄT PIĘĆ

Wyskoczyłam z wanny w dzikiej panice, naprawdę przestraszona.

Ten zamek był pod ziemią, a dostanie się do niego stawało się coraz trudniejsze z każdym dniem. Byli tu wojownicy wilkołaków, wampirów i czarownic. Ktokolwiek zdołał przejść przez to wszystko, musiał być albo naprawdę dobry w zaklęciach ...