Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ STO DWADZIEŚCIA ÓSMY

PERSPEKTYWA REEDA

„Padnij!”

„Jeszcze raz!”

„Padnij, do cholery!” Krzyknąłem na żołnierza, którego uczyłem, jak nie wpaść w pułapkę czarownicy i nie stracić życia.

„Przepraszam, Wasza Wysokość,” przeprosił, pochylając głowę, biorąc liny, które mu dałem do skupienia energii.

Mieliśmy iść na bitwę...