Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4

Goof

Od naszego lunchu codziennie piszę z Silvy, żeby sprawdzić, jak się trzyma. Chcę mieć pewność, że wszystko u niej w porządku. Gdybym mógł, odwiedzałbym ją codziennie w szpitalu, ale nie chcę, żeby to wyglądało, jakbym ją śledził. Dwa tygodnie temu miała inseminację i miała iść do lekarza na badanie krwi, żeby sprawdzić, czy się udało. Obiecała zadzwonić, gdy pozna wyniki. Możecie mnie nazywać dupkiem, jeśli chcecie, ale trzymam kciuki, żeby test wyszedł negatywny. Jeśli wynik będzie pozytywny, Silvy będzie oczekiwać, że się wycofam. A guzik! To moje dziecko i moja kobieta. Nie zamierzam odchodzić od żadnego z nich. Przemyślałem swoje opcje, jeśli Silvy będzie w ciąży. Będę musiał zmienić swój plan. Muszę ją zdobyć i pokazać, że nigdzie się nie wybieram. Zrobię to samo, jeśli uda mi się ją zaciągnąć do łóżka, żeby ją zapłodnić. Ale jeśli teraz zajdzie w ciążę, będę musiał znaleźć powody, żeby być w jej pobliżu. Na co jestem gotów. Zrobię wszystko, żeby mieć swoją rodzinę.

Kiedy byłem u lekarza na badaniach, zadałem setki pytań i przeprowadziłem badania. Pobrałem kilka książek o ciąży i zacząłem je czytać. Mam pewne doświadczenie z ciężarnymi kobietami po obserwowaniu wszystkich starych kobiet, które przez to przechodziły. Ostatnio Pocket, stara kobieta Vipera. Mieli bliźniaki sześć miesięcy temu. Byłem tam, żeby obserwować i pomagać, kiedy było trzeba. A czego nie wiedziałem, to wyszukałem. Wiem, jakie zdrowe nawyki żywieniowe musi mieć Silvy. I wiem, że jako pielęgniarka nie będzie mogła tego robić zbyt dobrze, ale zamierzam się zaangażować i upewnić się, że to zrobi, nawet jeśli będę musiał jej sam dostarczać jedzenie. Będzie musiała zażywać witaminy, unikać stresu, dużo odpoczywać i uważać na spożycie kofeiny. Silvy będzie też potrzebowała systemu wsparcia. Mnie.

Widzisz, studiowałem to. Jestem pewien, że pojawią się inne rzeczy, jak zachcianki i opuchnięte stopy, zwłaszcza że stoi na nogach przez długie okresy czasu. A czego nie mogę nauczyć się z czytania, wiem, że zawsze będzie jakaś stara kobieta, którą można zapytać. Będę na to przygotowany. Pracuję dziś w aptece, ale nie mogę się skupić. Prawie czekam, aż zadzwoni mój telefon. Sięgam, żeby uzupełnić zapasy, gdy w końcu dzwoni, grając dzwonek Silvy. Tak, ma swój własny dźwięk na moim telefonie. To "Flatliner" Cole'a Swindella, bo tym właśnie jest dla mnie Silvy. Prawie upuszczam to, co trzymam, gdyby nie jakieś kreatywne żonglowanie. Lug patrzy na mnie przez ramię i kręci głową. Widzę, że stara się nie śmiać. Może sobie odpuścić. To ważny telefon.

Kładę pojemnik na ladzie i wyciągam telefon z kieszeni. Przesuwam ekran i przykładam go do ucha. „Cześć, Silvy,” mówię. „Cześć, Goof. Jesteś zajęty?” pyta. Słyszę w jej głosie, że jest smutna. Pytanie, czy jest smutna, bo jest w ciąży, czy nie? „Jestem w aptece,” odpowiadam. „Och, przepraszam. Nie chciałam przeszkadzać. Zadzwonisz do mnie, jak skończysz?” pyta. „Silvy, zawsze mam dla ciebie czas. Co się stało?” pytam. „Wolałabym nie rozmawiać o tym przez telefon. Możesz spotkać się ze mną po pracy?” pyta. „Kończę za trzydzieści minut. Powiedz tylko, gdzie.” odpowiadam.

„Czy nie miałbyś nic przeciwko, żebyś przyszedł do mnie do domu?” pyta Silvy. Spotykałem się z Silvy wiele razy, ale nigdy nie byłem u niej w domu. To duży krok i pokazuje, jak bardzo mi ufa. Jakby proszenie mnie o bycie ojcem jej dziecka nie było wystarczającym dowodem. Teraz zaprasza mnie do swojego prywatnego azylu. „Wyślij mi adres. Czy mam coś przynieść?” pytam. „Jeśli chcesz piwo, będziesz musiał zatrzymać się po drodze. Nie mam żadnego.” mówi Silvy.

Powiedziałem Silvy, że wpadnę po pracy i się rozłączyłem. Chwilę później dostałem SMS-a z jej adresem. Zauważyłem, że Silvy mieszka zaledwie kilka mil od Merigold. Nasze dzieci mogłyby się spotykać na wspólne zabawy. Moglibyśmy organizować zabawy dla wszystkich dzieci w klubie. Tak, myślę już o przyszłości. Zabieranie naszego malucha do pokoju zabaw w klubie, podczas gdy Silvy pracuje. Nauka jazdy na rowerze, pierwszy dzień w szkole, przyjęcia urodzinowe, rodzinne obiady, wszystko. Może zastanawiasz się, czy chcę chłopca czy dziewczynkę. Nie obchodzi mnie to, dopóki dziecko i Silvy są zdrowi. Czy wyobrażam sobie małą dziewczynkę, która wygląda jak Silvy, ale ma moje włosy? Albo chłopca, który wygląda jak ja, ale ma oczy i włosy Silvy? Oczywiście, ale nie mam preferencji.

Jeśli będziemy mieli córkę i będzie chciała, żebym siedział przy malutkim stoliku i organizował herbatki, niech będzie. Żadne sztuczne ciasteczka dla mojej księżniczki. Jeśli będziemy mieli syna i będzie chciał, żebym rzucał z nim piłkę, to chodźmy na podwórko, kolego. Nasze dziecko chce kolorować, gdzie są markery i kredki? Moja córka chce nauczyć się naprawiać motocykle, weź swój zestaw narzędzi, księżniczko. Mój syn chce jeździć na łyżwach jak ciocia Pocket, chodźmy po łyżwy. A gdzie jest Silvy, kiedy robimy te rzeczy? Może być w pracy, relaksować się w gorącej kąpieli, na wieczorze z dziewczynami albo dołączyć do nas. Cokolwiek zechce.

Kiedy zmierzam do domu Silvy, zwracam uwagę na szczegóły. Chcę upewnić się, że moja dziewczyna jest bezpieczna i nie mieszka w zaniedbanej okolicy. Ulica jest dość cicha. Okolica jest całkiem przyjemna. Domy są w dobrym stanie, zdecydowanie rodzinne miejsce. Po drodze mijam park, w którym biegają dzieci. Podwórka są zadbane, z okazjonalnym rowerem czy zabawką dziecięcą. Kiedy podjeżdżam pod adres, który podała mi Silvy, rozglądam się. Dom przed mną to dwupiętrowa chatka. Jest pomalowana na jasnoniebiesko z białymi okiennicami. Ma nawet te skrzynki okienne z żółtymi kwiatami. Ma mały ganek z jednym stopniem prowadzącym na niego.

Jest mały betonowy chodnik z trawą po obu stronach. Widzę minivana Dodge'a Silvy zaparkowanego na podjeździe po prawej stronie domu. Silvy powiedziała mi, że kupiła rodzinny samochód, przygotowując się na dziecko. Nie myślałem, że kupi vana, ale jeśli tego chciała, nie będę nic mówił. Jest wystarczająco dużo miejsca, żebyśmy mogli mieć więcej dzieci. Dość oglądania. Moja dziewczyna mnie potrzebuje. Zsiadam z motocykla, chowam kask i szybko idę jej chodnikiem. Pukam do drzwi energicznie.

Nie muszę długo czekać, zanim Silvy otworzy drzwi. Moja dziewczyna stoi przede mną w parze dresów i obcisłym topie, uśmiechając się. Nawet w tym prostym stroju sprawia, że moje serce bije szybciej, a puls przyspiesza. Cholera, jest piękna. „Dziękuję, że przyszedłeś,” powiedziała, otwierając szerzej drzwi. „Proszę, wejdź,” mówi, odsuwając się na bok. Wchodzę i rozglądam się. Po prawej stronie jest krótki korytarz prowadzący do kuchni. Po lewej stronie jest zejście do salonu z miękkim beżowym dywanem. Silvy zamyka drzwi i prowadzi mnie do salonu. Ma płaski ekran telewizora stojący na stoliku, na którym jest odtwarzacz DVD i system dźwiękowy. Po jednej stronie jest kanapa, a po drugiej fotel, oba ustawione pod kątem, aby dobrze widzieć telewizor. Na środku stoi prostokątny stolik kawowy.

Zanim zdążę usiąść, Silvy pyta: „Czy mogę ci coś przynieść do picia? Mam herbatę, wodę, sok pomarańczowy i kilka puszek napojów gazowanych.” „Napoje gazowane byłyby świetne, dzięki,” powiedziałem jej. „Usiądź. Zaraz wracam.” Silvy powiedziała i poszła korytarzem. Chociaż bardzo chciałem usiąść obok Silvy i objąć ją ramionami, jeszcze nie byliśmy na tym etapie, więc usiadłem na fotelu. Silvy wróciła, podała mi puszkę napoju i usiadła na kanapie naprzeciwko mnie. Otworzyłem puszkę i wziąłem łyk, zanim postawiłem ją na stoliku kawowym.

Previous ChapterNext Chapter