




Rozdział 2
Silvy
Widzę, że myśli o tym, co jest dobre. Mógł mnie zbyć od razu, gdy tylko zapytałam. Po tym jak Goof skończył kęs, oparł łokcie na stole i pochylił się na nich. „Mam pytania,” powiedział. Pytania, to świetnie. Muszę się mocno starać, żeby nie okazywać zbyt wielkiego podekscytowania. Goof, mój drogi przyjaciel, może to dla mnie zrobić. Pomóc mi spełnić moje marzenie. „Oczywiście. Pytaj o cokolwiek.” odpowiedziałam. „Ten lekarz, którego znalazłaś. Jest dobry?” zapytał Goof. „Tak. Rozmawiałam z najlepszym lekarzem od położnictwa w szpitalu. Poleciła mi go i sprawdziłam. Jego kwalifikacje oraz poprzednich klientów. Sprawdziłam nawet, czy miał jakieś sprawy o zaniedbanie lub skargi przeciwko niemu.” powiedziałam.
„To dobrze. I zakładam, że będę musiał przejść jakieś testy,” powiedział. Powiedziałam mu o testach, że będzie musiał oddać próbkę, żeby sprawdzić, czy jego sperma jest żywotna oraz o badaniach na choroby. „Podaj mi informacje o lekarzu. Zrobię to jutro.” powiedział Goof. Zapiszczałam „Czy to znaczy, że zrobisz to dla mnie?” „Tak, ale mam kilka warunków i jedno pytanie,” powiedział Goof. Mogłam poradzić sobie z kilkoma warunkami. Jak bardzo mogłyby być złe? „Jakie pytanie?” zapytałam.
„Twój pomysł jest dobrze przemyślany i zrobiłaś wszystkie badania. Nie że jestem zaskoczony. Nigdy nie robisz nic na pół gwizdka. Ale czy jesteś w stu procentach pewna, że chcesz to zrobić?” zapytał. Byłam na to przygotowana. Nadszedł czas, żeby wylać swoje serce. Jeśli Goof ma to zrobić, zasługuje na poznanie prawdy. Bez względu na to, jak upokarzające to jest. Skinęłam głową „Chcę mieć dziecko, tak. Jestem pewna.” „Ale w ten sposób?” zapytał. „Goof, mam dość nieudanych związków. Kłamców i oszustów. Facetów, którzy szukają tylko dobrej zabawy. Albo tych, którzy chcą się ze mną spotykać tylko za zamkniętymi drzwiami. Chcę się ustatkować i mieć rodzinę. I mam dość czekania na właściwego faceta. Albo nie chce się ustatkować, zgubił mój adres, albo nie istnieje.” powiedziałam.
Czego mu nie powiedziałam i nigdy nie powiem, to że byłby dla mnie idealnym facetem. Jest dla mnie idealny pod każdym względem, poza jednym. Jego sposób bycia z kobietami. To jedyna rzecz, która powstrzymała mnie przed próbą posunięcia się dalej niż przyjaźń z Goofem. I wiedziałam, że nigdy nie znajdę kogoś tak dobrego jak on. Próbowałam, ale ciągle mentalnie porównywałam ich z Goofem. Była też mała rzecz, że nie jestem jego typem i nie jest mną zainteresowany. Widziałam dziewczyny, z którymi był i jestem ich przeciwieństwem na każdym poziomie. Więc poddałam się i skupiłam na zdobyciu rodziny, którą chcę.
„Silvy, przykro mi, że tak się czujesz. Ale pomogę ci. Jesteś gotowa usłyszeć moje warunki?” zapytał Goof. „Tak, powiedz mi, czego chcesz,” odpowiedziałam. „To proste, zrobię pierwszą donację w gabinecie lekarskim. Jeśli się nie uda, pomijamy lekarzy,” powiedział. Czy on właśnie powiedział to, co myślę, że powiedział? Nie, to nie może być prawda. Goof nie chciałby ze mną uprawiać seksu. Nigdy nie okazywał żadnego zainteresowania mną. Nigdy mnie nie oglądał. Musiałam go źle zrozumieć. „Czy mógłbyś to powtórzyć? Brzmiało to tak, jakbyś powiedział, że chcesz ze mną uprawiać seks, jeśli pierwsza donacja się nie uda.” zapytałam. Potrzebowałam wyjaśnienia.
Goof
Obserwowałem reakcję Silvy uważnie po tym, jak podałem swoje warunki. Szukałem jakiegokolwiek znaku, że Silvy może być zdegustowana lub obrażona. Nie dostałem tego. Co dostałem, to szok, którego się spodziewałem. Czego nie rozumiałem, to jej niedowierzanie, kiedy poprosiła mnie o powtórzenie. „Dokładnie to powiedziałem. Będziemy uprawiać seks, jeśli pierwsza próba się nie uda.” powiedziałem jej. Jej szczęka opadła na stół. „Chcesz ze mną uprawiać seks?” zapytała. Ale to był wyraz na jej twarzy. Silvy nie mogła uwierzyć, że chciałem z nią uprawiać seks. Gdyby tylko wiedziała, ile razy fantazjowałem o niej przez ostatnie dwa lata.
„Tak,” powiedziałem. „Ty, Goof. Bóg seksu dla dziwek. Facet, który powinien być na okładkach magazynów. Chce uprawiać seks ze mną, zaniedbaną, żeby mogła mieć dziecko.” Silvy powiedziała. Ostatnia część tego, co powiedziała, wkurzyła mnie. Nie lubię, gdy się poniża. Silvy jest wszystkim, tylko nie zaniedbana. Silvy jest seksowna nawet w fartuchach lekarskich. Jest inteligentna i zabawna. Ale jeśli teraz jej to powiem, nie uwierzy mi. Pracuję nad tym później. Aby przekonać ją do zgody na moje warunki, muszę obrać racjonalną drogę. Ale w tej sytuacji nie ma nic racjonalnego. Wyjaśnię to wszystko później. Najpierw muszę przekonać Silvy do zgody.
„Przestań nazywać się zaniedbaną. To nieprawda. Ale wróćmy do tematu. Pomyśl o tym. Chodzisz do lekarza raz w miesiącu i płacisz ile?” zapytałem. „Dwa tysiące za każdą wizytę inseminacyjną. Nie licząc badań i zastrzyków.” Cholera. Silvy jest gotowa wydać tyle kasy, żeby mieć dziecko, bo nie może znaleźć porządnego faceta. Siedzę tuż obok, na miłość boską. „Widzisz lekarza raz w miesiącu. Jeśli będziemy uprawiać seks po pierwszym razie, możemy uprawiać seks wielokrotnie podczas twojego płodnego okresu, aby zwiększyć szanse.” Powiedziałem jej. Tak, zwracałem uwagę na lekcjach zdrowia, a kiedy Silvy mówiła, że zastrzyki mają na celu zwiększenie jej płodności.
Silvy zaczyna stukać w rytm i przysięgam, że widzę, jak jej myśli pracują. Prawdopodobnie robi matematykę w głowie, aby obliczyć, ile mogłaby zaoszczędzić. „Goof, to zwiększyłoby szanse na zajście w ciążę i zaoszczędziłoby mi mnóstwo pieniędzy, które mogłabym przeznaczyć na dziecko. Ale jesteś pewny? To oznaczałoby uprawianie seksu ze mną kilka razy w miesiącu przez nie wiadomo jak długo. Nie możesz być pijany ani naćpany. To mogłoby wpłynąć na twoje nasienie.” Silvy powiedziała. Co do cholery? Jakich palantów ona spotykała? Myśli, że muszę być pijany, żeby ją przelecieć. Czy ona jest szalona? A myśl o częstym seksie z nią sprawia, że zaczynam się podniecać. „Zaufaj mi, nie będę musiał być pijany ani naćpany. I tak, jestem pewny.” powiedziałem.
„Dobrze, zgadzam się na twoje warunki. Dam ci znać, jeśli pierwsza donacja nie zadziała. Dziękuję ci bardzo za to. Pomagasz mi spełnić moje marzenie. To wiele dla mnie znaczy.” Silvy powiedziała. Skończyła lunch, bo musiała iść do pracy. Zanim wyszła, obiecała zadzwonić po zabiegu i kiedy będzie się testować, żeby mnie poinformować o wyniku. Patrzyłem, jak kołysze swoim tyłkiem, gdy wychodziła. Mogłem patrzeć na ten tyłek cały dzień. Kiedyś gapiłem się na niego, gdy pracowała z Lilly.
Zastanawiasz się, dlaczego zgodziłem się na taką umowę, zamiast po prostu przyznać się Silvy, że ją kocham. To proste. Spędziłem ostatnie kilka lat, poznając Silvy. Piękne słowa na nią nie działają. Musi zobaczyć działanie. Więc to właśnie zamierzam zrobić. Uprawiając z nią seks? Pytasz. To tylko część tego. Czy marzyłem o tym, żeby Silvy była pode mną, krzycząc moje imię, gdy ją pieprzę? Cholera, tak. Myślałem o tym setki razy przez lata. Masturbowałem się przy tych obrazach tyle razy, że dziwię się, że nie mam zespołu cieśni nadgarstka.
A teraz zamierzam to zrealizować. Jeśli pozwolę Silvy na donacje, nie będę miał wymówki, żeby się do niej zbliżyć. W ten sposób mogę mieć ją w moim łóżku, jej łóżku, przy ścianie, w pustym pokoju w szpitalu. Rozumiesz? Jeśli Silvy myśli, że zamierzam ją przelecieć, a potem odejść, to ma się na co przygotować. To gówno jest dla dziwek, a moja Silvy nie jest dziwką. Będę ją trzymał, rozmawiał z nią i był dla niej, niezależnie od jej potrzeb. Potrzebuje pomocy z zastrzykami. Jestem na to gotowy. Ma zachcianki. Dokąd muszę iść? Bolą ją stopy, a ja mam ją siedzącą z nogami w moim łonie. Ma wizytę u lekarza, ja prowadzę. Silvy może myśleć, że odchodzę od niej i tego dziecka, ale ma się na co przygotować. Czy wyobrażałem sobie, że tak się zwiążemy z Silvy i założymy rodzinę? Nie. Robimy rzeczy na odwrót, ale mam szansę i zamierzam ją wykorzystać.