Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4

(Harper’s POV)

Krzyknęłam ponownie, ból był nie do zniesienia, łzy płynęły po mojej twarzy. Próbowałam się odsunąć, ale Colton trzymał mnie mocno, jednocześnie masując moje miejsce intymne i ocierając się twardym członkiem o moje plecy. Kolejna fala rozkoszy ścigała ból w moim ciele. Oba uczucia zdawały się krążyć w nieskończonych cyklach, a ja krzyczałam i ściskałam prześcieradła, które nas przykrywały.

„Tak, kochanie,” Colton wyszeptał mi do ucha. „Przeżyj to,” wyszeptał ponownie, a ja poczułam ciepłą ciecz strzelającą po moich plecach, gdy znowu doszedł. Zwolnił tempo, opierając się o mnie, dysząc.

Zaczęłam płakać, gdy jego usta ponownie musnęły moją szyję, a on objął mnie ramionami, szepcząc uspokajające dźwięki do mojego ucha.

„Dlaczego?” płakałam, „Dlaczego to zrobiłeś?”

„Ciii, wszystko będzie dobrze,” powiedział. „Najgorsze już za nami.” Rozluźnił ramiona i wysunął się spod mnie, a ja skuliłam się w kłębek na łóżku, słysząc, jak krząta się za mną. Zobaczyłam go, gdy obszedł łóżko. Usiadł i pogłaskał mnie po twarzy.

„Przepraszam, Truskaweczko, ale nie jestem typem, który się osiedla.” Zaśmiał się. „Ale musiałem wiedzieć, jak to jest z moją przeznaczoną partnerką. Słyszałem, że to najlepszy seks na świecie.” Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. „Muszę przyznać, że mieli rację.”

Wstał ponownie i chwycił swoją kurtkę. „Jestem pewien, że nie muszę ci mówić, że nikt nie może się dowiedzieć o tym, że jesteśmy przeznaczeni dla siebie. Naprawdę nie potrzebuję, żeby to wyszło na jaw.”

„Zostaw mnie w spokoju,” warknęłam, złość narastała. Mój wilk krążył w środku. Jak śmiał to zrobić mnie, nam? Colton odwrócił się i spojrzał na mnie, jego oczy błyszczały złotem, co oznaczało, że jego własny wilk był blisko powierzchni.

Nagle wrócił na łóżko. Zrzucił kołdrę, chwycił mnie i przewrócił na plecy, a moją rękę unieruchomił nad głową jedną ręką. Jego druga ręka wędrowała po moim ciele, gdy próbowałam się wyrwać.

„Słuchaj mnie teraz, Truskaweczko,” warknął na mnie. „Będziesz szanować mój rangę ponad swoją i robić, co ci powiem, i nie waż się myśleć inaczej.” Pochylił się i polizał sutek mojego lewego piersi, powodując, że westchnęłam. Nie mogłam powstrzymać dreszczu rozkoszy, który przeszedł przez moje ciało przy jego dotyku.

„To może nam się naprawdę dobrze ułożyć.” Wciągnął sutek do ust, kręcąc językiem wokół niego, zanim puścił. „Albo może być bardzo bolesne dla przynajmniej jednego z nas.” Powtórzył, tylko po tym jak okrążył językiem. Ugryzł mocno, powodując, że krzyknęłam, zanim znowu puścił. Świeże łzy napłynęły mi do oczu, gdy uśmiechał się do mnie. „Cieszę się, że mamy porozumienie.”

Colton pochylił się. „Nie martw się, Truskaweczko, zadbam o to, żeby wszyscy moi kumple wiedzieli, jaka jesteś dobra, i jestem pewien, że możemy zorganizować coś ponownie.” Jęknęłam, gdy polizał moją szyję, a on zaśmiał się. Puścił mnie i skoczył, gdy światła samochodu zaświeciły z zewnątrz, i usłyszałam, jak samochód podjeżdża. Colton spojrzał przez okno i warknął.

„To mój znak do wyjścia.” Mrugnął, śpiesząc się do drzwi. „Do zobaczenia, Truskaweczko.” I z tym zniknął.

Usłyszałam, jak drzwi na dole trzaskają, gdy znowu przykryłam się kołdrą i skuliłam w kłębek. Nie mogłam uwierzyć, że to się stało w moje urodziny, ze wszystkich dni. Spotkanie przeznaczonego partnera miało być najszczęśliwszym dniem w życiu, dniem, w którym jesteś kompletny. Ale tu byłam, sama, płacząca i odsłonięta w łóżku po tym, jak jedyna osoba, która miała mnie kochać i dbać o mnie, zabrała moją niewinność i wyrwała moje serce.

Drzwi wejściowe otworzyły się i zamknęły ponownie.

„Harper,” usłyszałam krzyk. Cholera, Tommy był w domu. „Harper, gdzie jesteś?”

Usłyszałam, jak biegnie po schodach, i wpadł do mojego pokoju.

„Harper, co do cholery!” krzyknął. „Dlaczego właśnie widziałem, jak Colton pieprzony Stokes wymyka się przez drzwi?” Naciągnęłam kołdrę na głowę, gdy włączył światło.

„Zostaw mnie w spokoju, Tommy,” wyszeptałam. Naprawdę nie chciałam, żeby widział, że płaczę.

„Cholera, Harps, proszę, powiedz mi, że nie spałaś z tym palantem.” Brzmiał na wściekłego. „On jest kłopotem. Nie chcesz się z tym mieszać.”

„Tommy, zostaw mnie w spokoju!” powiedziałam głośniej, ale on mnie zignorował.

„Myślałem, że masz więcej rozsądku, naprawdę? Myślałem, że czekasz na swojego przeznaczonego partnera.” Miałam dość. Nie potrzebowałam jego osądów na dodatek do wszystkiego, nawet jeśli miał rację.

Zrzuciłam kołdrę z głowy i krzyknęłam: „TOMMY, WYPIERDALAJ Z MOJEGO POKOJU!”

Przestał się wyżywać i spojrzał na mnie zszokowany. „Co do…?” Potem na jego twarzy pojawił się wyraz, gdy zobaczył moje zapłakane oczy. „O cholera, mała. Kurwa. Wszystko w porządku?” Znowu wybuchłam płaczem.

Tommy podszedł bliżej, pewnie chciał mnie przytulić czy coś, ale nie mogłam tego znieść. Nie mogłam znieść jego złości, a na pewno nie jego współczucia.

„Proszę,” błagałam. „Tommy, po prostu idź,” powiedziałam, wyciągając rękę, żeby go zatrzymać. Spojrzał na mnie ponownie i smutno skinął głową.

„Będę na dole,” powiedział, zanim opuścił mój pokój, cicho zamykając za sobą drzwi. Słuchałam, jak schodzi po schodach i wziął głęboki oddech.

Zamierzałam znowu się przykryć, ale wtedy poczułam coś mokrego za mną i przypomniałam sobie, że Colton wylał swoje rzeczy na moje plecy. Teraz moje łóżko i ja byliśmy tym pokryci. Było wszędzie, we włosach, na plecach i na całej pościeli. Na samą myśl o tym zrobiło mi się niedobrze i wiedziałam, że muszę się tego pozbyć. Wyszłam z łóżka, skrzywiłam się na ból między nogami i spojrzałam na łóżko, które było tym pokryte. Zaczęłam ściągać pościel i wrzuciłam ją do kosza na bieliznę na korytarzu. Poszłam do swojej prywatnej łazienki, włączyłam prysznic i ustawiłam na gorący. Weszłam pod prysznic i spędziłam następne pół godziny, szorując swoje ciało i włosy. Wiedziałam, że udało mi się umyć się w ciągu pierwszych dziesięciu minut, ale nadal czułam się brudna, więc kontynuowałam szorowanie, aż moja skóra stała się różowa.

W końcu wyszłam spod prysznica i wysuszyłam się. Znajdując świeżą piżamę, szybko się ubrałam. Poszłam do szafy na korytarzu, wyciągnęłam świeżą pościel i zaczęłam na nowo ścielić łóżko. Cały czas byłam ledwo świadoma bólu w ciele i pustki w sercu. Czułam, jakby emocje były poza moim zasięgiem, gdy wykonywałam te czynności niemal automatycznie.

Dopiero gdy skończyłam ścielić łóżko, zapach przykuł moją uwagę. Wąchając powietrze, mimo wszystko uśmiechnęłam się i poszłam za pięknym zapachem czekolady, schodząc na dół do salonu, gdy Tommy wszedł z kuchni z dwoma kubkami gorącej czekolady. Zwinęłam się w jednym z foteli, a on podał mi jeden z kubków z słabym uśmiechem.

„Ja… erm…” zawahał się, a ja spojrzałam na niego, wiedząc, że moja twarz była bez wyrazu. „Pościel, w koszu na pranie,” wskazał na górę. „Pomyślałem, że najlepiej będzie ją wyprać, zanim rodzice wrócą do domu,” wzruszył ramionami. Miał rację. Życie w domu wilkołaków oznaczało, że wyczuliby Coltona, jak tylko weszliby do środka. Skinęłam mu głową w podziękowaniu. Nie chciałam, żeby moi rodzice wiedzieli, jak bardzo zawiodłam.

„Harp,” Tommy znowu się zawahał. „Przepraszam, ale muszę zapytać…” Pokręciłam głową, gdy świeże łzy zaczęły znowu napływać do oczu.

„Proszę, Tommy. Zostaw to,” powiedziałam. „Byłam po prostu głupia, to wszystko.” Wolałabym, żeby myślał, że jestem głupią dziwką, niż żeby mój przeznaczony partner mnie wykorzystał, a potem odrzucił. Znowu skinął głową, a my zapadliśmy w ciszę.

„Dlaczego wróciłeś do domu?” zapytałam nagle. Spojrzałam na zegar na ścianie, była dopiero 22:00. Tommy był typem imprezowicza. Nie powinien być w domu tak wcześnie.

Pokręcił głową. „Zauważyłem, że zniknęłaś, a Katie powiedziała, że nie widziała cię od jakiegoś czasu, potem usłyszałem, że Colton złapał jakąś dziewczynę.” Wyglądał na nieswojego przy tym ostatnim zdaniu. „Nagle miałem złe przeczucie i, cóż, miałem nadzieję, że się mylę, ale…” znowu urwał, a ja zamknęłam oczy ze wstydem. Jak mogłam być tak głupia?

„Przysięgam jednak,” zaczął ponownie. „Jeśli on powie komu-”

W tym momencie przeszywający ból strzelił przez moje serce i rozdarł moje ciało. Upuściłam kubek z czekoladą na podłogę i krzyknęłam, chwytając się za klatkę piersiową. To było tak samo bolesne jak odrzucenie.

„Cholera, Harper!” Poczułam ręce Tommy’ego na sobie. Spojrzałam na niego przez łzy, gdy ból znowu przeszył moje ciało.

„Tommy!” zawołałam. „Co się ze mną dzieje?” Upadłam na podłogę i zaczęłam się przewracać. Chciałam wyrwać serce z mojego ciała. W mglistym odczuciu poczułam, jak Tommy podciąga mnie na kolana i słyszałam, jak przeklina przedtem. „Cholera, Harp, masz gorączkę!” Potem wszystko się zatrzymało, a tylko echo bólu przebiegało przez moje ciało.

„Harper?” Głos Tommy’ego brzmiał ostrożnie i uważnie. Spojrzałam na jego twarz i skrzywiłam się na widok wściekłego wyrazu, który się na niej malował. „Harper?” zapytał ponownie. „Czy Colton jest twoim przeznaczonym partnerem?” Cholera. Jak się tego domyślił? „Harper, odpowiedz mi.” Tommy nie był Alfą ani nie miał żadnego tytułu, ale autorytet w jego głosie sprawił, że jęknęłam, zanim skinęłam głową na potwierdzenie.

Zawył, a ja próbowałam się odsunąć. „Dlaczego płakałaś po jego odejściu?” Pokręciłam głową. Nie, nie, nie! Nie chciałam, żeby wiedział, jak bezwartościowa byłam. „Harper?” zawarczał. „Czy on cię odrzucił?” Znowu wybuchłam płaczem, a jego twarz stała się czerwona.

„Proszę, Tommy, nie mów nikomu,” błagałam, ale on nie słuchał.

„Ten pieprzony drań!” warknął. „Rozerwę go na strzępy!”

„Tommy, proszę.” Wiedziałam, że jeśli Tommy spróbuje stanąć przeciwko Coltonowi, cóż, Colton miał krew Beta, to byłoby źle dla Tommy’ego. Bety były szybsze, silniejsze i bardziej dzikie niż zwykłe wilkołaki. „To była moja wina. Powinnam być mądrzejsza.”

Tommy spojrzał na mnie zszokowany. „Harper,” powiedział. „To nie twoja wina. Drań wykorzystał świętą więź partnerów, żeby cię zmanipulować.” Przytulił mnie. „To nie twoja wina, mała.”

W tym momencie kolejna fala bólu uderzyła mnie, i znów krzyknęłam. Tommy próbował mocniej mnie przytrzymać, ale drapałam go, żeby mnie puścił, gdy ból przeszywał moje ciało.

„Nie rozumiem,” płakałam. „Co się dzieje? Czy umieram?” Dlaczego ból wracał, i tym razem był znacznie gorszy?

„Wiem, co się stało,” powiedział Tommy, trzymając mnie. „Przykro mi, dziecko, nie mogę nic zrobić, żeby go zatrzymać.” Zaczął kołysać mnie w ramionach, gdy fala za falą bólu rozrywała mnie, aż stało się to zbyt dużo, i w końcu zapadłam w błogą ciemność.


Obudziłam się w swoim łóżku. Światło było wyłączone, ale drzwi były otwarte, i słyszałam Tommy'ego tuż obok, rozmawiającego. Brzmiało, jakby rozmawiał przez telefon.

„To nie chodzi o ciebie i mnie, na litość boską, Harper cię potrzebuje. Proszę, po prostu przyjdź tutaj.” Cisza, gdy domyślałam się, że druga osoba, z którą rozmawiał, mówiła. „Dobrze, to zobaczymy się wkrótce.”

Potem usłyszałam kroki, i Tommy pojawił się w moim pokoju, trzymając szklankę wody.

„Hej, dziecko,” powiedział z smutnym uśmiechem na twarzy. „Musisz się napić,” usiadł na skraju mojego łóżka i podał mi szklankę. Usiadłam i skrzywiłam się. Całe moje ciało bolało, jakbym stoczyła dziesięć rund z gorylem.

„Tak, będziesz się czuć dość obolała, i będziesz potrzebować więcej snu,” powiedział Tommy.

„Co to było, wiesz?” zapytałam, a on smutno skinął głową.

„Kiedy Colton cię odrzucił, czy zaakceptowałaś to?” Pokręciłam głową. Byłam zbyt zszokowana, żeby nawet o tym pomyśleć.

Skinął głową. „Jeśli nie zaakceptujesz odrzucenia, to nadal jesteś związana przez trzy pełne księżyce,” powiedział, a potem wyglądał niekomfortowo. „To, co czułaś zeszłej nocy…” Spojrzałam na zegar, gdy to powiedział i zobaczyłam, że jest trzecia nad ranem. „To, co czułaś, to Colton z inną kobietą.” Łzy znów napłynęły mi do oczu. Porzucił mnie i znalazł inną kobietę. Poczułam się chora.

„Rzecz w tym, dziecko, że nie jesteś w pełni sił, i teraz nie możesz po prostu zaakceptować,” powiedział. „Musisz odbudować swoje ciało, żeby wytrzymało całkowite zerwanie więzi. W przeciwnym razie mogłoby to zabić twojego wilka.” Złapałam oddech, nagle zdając sobie sprawę, że nie słyszałam od mojego wilka od momentu, gdy Colton odszedł. Próbowałam jej szukać, ale mogłam znaleźć tylko najmniejszą iskierkę.

„Czy ona odeszła?” płakałam, a Tommy spojrzał na mnie ze współczuciem.

„Nie, dziecko, ale będziesz potrzebować odpoczynku, aż znów ją usłyszysz, i zdecydowanie nie próbuj się przemieniać, rozumiesz?” Skinęłam głową w odpowiedzi.

Drzwi na dole otworzyły się, i usłyszałam ludzi biegnących po schodach, sekundy przed tym, jak Katie i Louise wpadły do mojego pokoju. Widząc ich tam, zaniepokojonych, poczułam nową falę smutku, i znów wybuchłam płaczem.

„O mój Boże,” krzyknęła Katie, rzucając się na łóżko i przytulając mnie. „Wszystko będzie dobrze, Harps, jesteśmy tutaj.” Poczułam Louise za moimi plecami, gdy dołączyła do przytulania, i zanim długo, leżałam między nimi w łóżku, płacząc, a one szeptały uspokajające słowa.

Tommy stał na końcu łóżka i uśmiechał się.

„Zaopiekujcie się nią, dziewczyny, mam coś do załatwienia.” Zaczął wychodzić z pokoju, gdy Louise go zawołała.

„Tommy?”

Odwrócił się. „Tak?”

„Nie rób nic głupiego.” Tommy uśmiechnął się, ale nawet ja mogłam zobaczyć dziki wyraz w jego oczach.

„Przepraszam, kochanie, nie mogę tego obiecać.” Po tych słowach zniknął.

Previous ChapterNext Chapter