Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7

Punkt widzenia Ethana (wcześniej tego ranka)

"Obudź się, Ethan," usłyszałem, jak mówi Ella, zanim wylała na mnie zimną wodę, powodując, że otworzyłem oczy i usiadłem na łóżku. "Wszystkiego najlepszego z okazji osiemnastych urodzin, bracie," Ella zaśmiała się, wybiegając z mojego pokoju.

"Zemszczę się na tobie, Ella," warknąłem. Powinienem wiedzieć, że coś takiego wymyśli. Zawsze robiła mi coś na nasze urodziny. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki, która była połączona z moim pokojem. Zdjąłem mokre ubrania i wszedłem pod prysznic.

Mam na imię Ethan Black, a dzisiaj są moje osiemnaste urodziny, razem z moją bliźniaczką Ellą. Można by pomyśleć, że się nienawidzimy, patrząc na to, jak właśnie wylała na mnie wodę, ale w rzeczywistości jesteśmy bardzo blisko. Kocham moją siostrę, a ona kocha mnie. Nigdy nie pozwoliłbym, żeby ktoś ją skrzywdził, a ona nigdy nie pozwoliłaby, żeby ktoś mnie skrzywdził.

Po prysznicu ubrałem się, umyłem zęby i wróciłem do pokoju. Kilka minut później ktoś zapukał do drzwi.

"Wejdź," powiedziałem, a Jane, moja dziewczyna, weszła do środka. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, a potem zmarszczyła brwi.

"Chyba nie jesteśmy sobie przeznaczeni," powiedziałem do niej.

"Chyba nie," odpowiedziała Jane. Potem na jej twarzy pojawił się uśmiech. "Ale to nie znaczy, że nie możesz mnie wybrać na swoją wybraną partnerkę," powiedziała Jane, powodując, że zmarszczyłem brwi.

"Jane, nie zamierzam wybierać cię na wybraną partnerkę. Chcę mojej przeznaczonej partnerki, i ty też powinnaś," odpowiedziałem.

Zapomniałem powiedzieć wam jedną ważną rzecz o mnie. Jestem wilkołakiem, tak samo jak moja rodzina. Mój tata jest teraz Alfą, a gdy tylko znajdę swoją partnerkę, tata przekaże mi ten tytuł.

"Ale jestem córką Beta. Powinnam być z tobą. Moon Goddess oczywiście popełniła błąd. Powinieneś po prostu uczynić mnie swoją partnerką i Luną," powiedziała Jane, a ja westchnąłem.

"Jane, przepraszam, ale nie mogę tego zrobić. Oczywiście nie byliśmy sobie przeznaczeni," powiedziałem. Jane zaskoczyła mnie, gdy podeszła do mnie i objęła mnie ramionami.

"Nie, nigdzie nie idę. Kocham cię, Ethan. Musisz mnie uczynić swoją wybraną partnerką. Powinniśmy być razem," powiedziała Jane, a ja byłem zszokowany, gdy zaczęła ssać moją szyję. Poczułem coś ostrego i wiedziałem, że wydłuża swoje kły. Miała zamiar oznaczyć mnie jako swoją wybraną partnerkę. Nie pozwolę na to.

"Nie, STOP," warknąłem, i odepchnąłem ją ode mnie, powodując, że upadła na ziemię. Podniosłem rękę do szyi i poczułem trochę krwi.

"Czy ty oszalałaś, Jane? Prawie mnie oznaczyłaś," warknąłem.

"Ethan, bardzo przepraszam. Nie wiem, co we mnie wstąpiło," powiedziała Jane.

"Nie chcę tego słuchać. Po prostu wyjdź," powiedziałem.

"Ethan," zaczęła mówić Jane, ale przerwałem jej.

"TERAZ WYJDŹ," warknąłem, a Jane wybiegła z mojego pokoju.

Poszedłem do łazienki, żeby obejrzeć moją szyję. Już zaczynała się goić. Miałem szczęście, że powstrzymałem ją, zanim mogła głęboko ugryźć i naznaczyć mnie. Gdyby jej się udało, nie byłbym w stanie pozbyć się jej znaku, dopóki nie znalazłbym mojego przeznaczonego partnera, a mój przeznaczony partner byłby wściekły, gdyby Jane mnie naznaczyła.

Byłem wściekły na Jane. Co ona sobie myślała? No, wiedziałem, co myślała. Była zła, że nie jesteśmy partnerami. Jane zawsze była rozpieszczoną małą księżniczką, a jej zachowanie większość czasu było nie do zniesienia. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego z nią byłem. Cóż, jest córką bety stada, a dziewięćdziesiąt procent czasu przyszły alfa jest związany z córką najwyższego członka stada, a to byłaby Jane, ponieważ jest córką bety mojego ojca. Myślałem, że mogę się przyzwyczaić do bycia z nią, skoro najprawdopodobniej będziemy partnerami, mimo że większość czasu jej nie znoszę. Jane była rozpieszczona i zarozumiała. Była niegrzeczna, i szczerze mówiąc, jestem ulgą, że nie jest moją partnerką.


"Sto lat, synu," powiedziała moja mama, kiedy wszedłem do kuchni.

"Dzięki, mamo," odpowiedziałem.

"Czujesz się inaczej?" zapytał mój tata, kiedy usiadłem obok niego przy stole.

"Nie bardzo," odpowiedziałem szczerze.

"Widziałem, jak Jane wybiegła stąd. Chyba nie jesteście partnerami," powiedział tata.

"Nie, nie jesteśmy," odpowiedziałem.

"Dzięki bogini," powiedziała mama, sprawiając, że na nią spojrzałem.

"Jesteś szczęśliwa?" zapytałem.

"Tak, nie była materiałem na Lunę. Widzę, jak traktuje innych członków stada. Miałam przeczucie, że nie jest twoją partnerką," powiedziała mama.

"Tak, Jane nie nadawałaby się na dobrą Lunę dla stada," powiedział tata. Byłem zszokowany, bo byli dobrymi przyjaciółmi z rodzicami Jane, Betą Kane i Betą Liną. Myślałem, że chcieli, żeby Jane była moją partnerką i przyszłą Luną stada.

"Tak myślałem, że chcecie, żebym skończył z Jane," powiedziałem.

"Nie, jesteśmy bliskimi przyjaciółmi z Kane i Lindą, ale to nie znaczy, że chcemy, żebyś skończył z Jane," powiedziała mama.

"Cześć, rodzinko," powiedziała Ella, kiedy weszła do kuchni. Nie mogłem powstrzymać się od rzucenia jej wrogiego spojrzenia.

"Sto lat, kochanie," powiedziała mama.

"Dzięki, mamo," odpowiedziała Ella.

"Jak się czujesz dziś rano, księżniczko?" zapytał tata.

"Czuję się świetnie. Słyszałam, jak ty i Jane się kłóciliście wcześniej. Przykro mi, że nie wyszło. Jak się czujesz z tym wszystkim?" zapytała Ella, patrząc na mnie. Mogłem powiedzieć, że naprawdę to miała na myśli, patrząc na jej twarz.

"Szczerze mówiąc, czuję ulgę," powiedziałem prawdziwie.

"Cóż, muszę iść," powiedziała Ella.

"Gdzie idziesz?" zapytała mama.

"Muszę coś załatwić. Wrócę na czas, żeby się przygotować na imprezę," powiedziała Ella, a potem spojrzała na mnie. "Nie martw się, Ethan. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Mam naprawdę wielkie przeczucie, że twój dzień skończy się świetnie," powiedziała Ella, zanim wyszła z pokoju.

Miałem nadzieję, że miała rację.

Previous ChapterNext Chapter