Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 257 Był jej winien

POV Anny:

Moje palce drżały tak mocno, że ledwo mogłam nacisnąć przycisk odbioru. Kilka prób zajęło, zanim połączenie zostało nawiązane.

Czułam, jak krew odpływa z moich palców, pozostawiając je lodowato zimne na ekranie telefonu.

"Blake... Blake..." Głos ugrzązł mi w gardle. Łzy płynęły po mojej tw...