Read with BonusRead with Bonus

Dopiero początek

Astrid POV

Korytarz był martwy, gdy wychodziłam.

Żadnych profesorów.

Żadnej Livii.

Żadnych Inkwizytorów krążących w swoich zbyt czystych mundurach i "rutynowych" patrolach.

Tylko ja. Sama. Błogosławiona, wreszcie, sama.

Znalazłam ukrytą na piętrze salę wypoczynkową, której prawie nikt już nie uży...