Read with BonusRead with Bonus

32

Czerwone krople wody spływały z moich bezwładnych palców, które wisiały nad krawędzią głębokiej, łupkowo-szarej wanny, plamiąc niegdyś nieskazitelnie czystą podłogę. Zakrwawione szmatki były porozrzucane po bogatych drewnianych blatach wzdłuż przeciwległej ściany. Krwawa ciecz malowała kremową umywa...