Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 126: Tortury

Samolot ustawił się nad burzliwą czarną wodą. Deszcz zamienił zazwyczaj spokojne jezioro w kipiący kocioł fal i piany.

Potem mnie wyrzucili.

Zimna woda uderzyła jak tysiąc igieł. Zanurzyłem się całkowicie, srebrne łańcuchy ciągnęły mnie w dół, gdy moje płuca wypełniały się wodą jeziora. Gdy tylko ...