Read with BonusRead with Bonus

39. Jak tam omlet?

Dokładnie o 8:09 rano, pan domu i król mojego piekła, wchodzi z twarzą jak z okładki magazynu.

Mokre włosy starannie zaczesane za uszy, z dwoma pierwszymi guzikami rozpiętymi na białej koszuli, która elegancko opina jego potężne ramiona.

Dlaczego taki błyszczący? Czyżby brał prysznic dla Vogue?

...