Read with BonusRead with Bonus

176. Ostrożnie, nie upadnij

DZIEŃ TRZECI

Rytm moich uderzeń zwalnia, gdy szklane drzwi się otwierają, a ona wchodzi jak huragan, niszcząc moją koncentrację.

Patrzę, jak wchodzi cicho, kradnąc moją uwagę i leniwie kręcąc się po sali, wycierając sprzęty, jakby nie miała pojęcia, co robi.

*Boże! Nawet nie potrafi porządnie...