Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 158

Perspektywa Lucy

Palce Ethana sunęły w dół mojego wełnianego spódniczki, szorstki materiał drażnił moją skórę, obejmując moje pośladki. Kącik pachniał starym drewnem i jego ostrą wodą kolońską, irytującą, ale jednocześnie odurzającą.

"Lucy, nie ma cię w domu?" Spokojny głos Cole'a dobiegł z telefo...