Read with BonusRead with Bonus

Rozdział sześćdziesiąty

Ktoś klepie Cyrusa po plecach, i to w dobrym momencie, bo jego druga ręka właśnie dotarła do moich majtek, a kto wie, jak daleko bym mu pozwoliła pójść. Mówi coś do jego ucha, a Cyrus w końcu mnie puszcza.

"Idę do łazienki" mówię mu i opuszczam ich obu, podchodząc do drzwi naszej prywatnej łazienki,...