




Korzyści z bycia wybranym
Czekam, aż drzwi się mocno zamkną i Luc będzie daleko poza zasięgiem słuchu, potem odwracam się do Kate, szukając jej oczu i pytając ją z przejęciem: „Czy wszystko w porządku?”
Śmieje się. „Uh, co masz na myśli? Ty jesteś jedyną osobą tutaj, która była wyczerpana do granic śmierci, a hej, jak to w ogóle było? Bo te małe pocałunki, które dostałam, w ogóle nie bolały. Były--”
„Lepsze niż seks, tak, tak, wiem, i to powinno być niepokojące, prawda? Te wampiry czy czymkolwiek są--”
„Zdecydowanie wampiry. Nieśmiertelne, seksowne wampiry,” wzdycha błogo.
„Te krwiopijne dziwolągi,” kontruję, „wyraźnie mają jakiś toksynę w swojej ślinie. Sprawia, że czujemy się rozanieleni, a potem działa jak rodzaj kontroli umysłu--”
„Nie, nie sądzę,” przerywa mi. „To znaczy, spójrz tylko, jak się zachowujesz – prosto z mostu niezależnie. I nie zmusili mnie, żeby tu przyjść. Wiesz o tym, prawda? Wszystko, co zrobili, to pokazali mi świetną zabawę, a potem zaprosili mnie na dół.”
„To tutaj jesteśmy?” naciskam. „Jakiś piwnica pod klubem?”
„O tak, mają całe podziemne posiadłości!” Kate promienieje. „Jest tak cholernie fajnie. Nie mogę się doczekać, aż zobaczysz bibliotekę i salę balową! I--”
„Nie mogę powiedzieć, że mnie to obchodzi,” nalegam, tonem suchym. „Widzisz, bardziej skupiam się na ucieczce z tego więzienia, zanim nadejdzie pora obiadu i zostanę wysuszony!”
„To się nie stanie,” Kate nalega, lekko klepiąc mnie po ramieniu. „To znaczy, przepraszam, że tak się stało za pierwszym razem, kiedy Luc cię krwiopijł, ale to się tak nie stanie ponownie. Zaskoczyłeś go, bo smakujesz tak oszałamiająco dobrze. Co – zazdrość!” Smutno pociera nadgarstek. „Wydaje się, że moja krew jest dla niego jak przesolona zupa, podczas gdy ty jesteś prosto pyszny.”
„Tak pyszny, że teraz zamierza podać mnie jako posiłek dla całej reszty swojej gromady!” przypominam jej w panice, a ona macha ręką, jakby to było nic.
„I będzie to świetnie się czuło, uwierz mi. Większość wampirów tutaj jest naprawdę delikatna. Jak facet, z którym byłam zeszłej nocy, Julian, wziął tylko najmniejszy smak,” Śledzi ślady ukąszeń na swojej szyi z czułością. „jak, nawet nie całą pintę, a potem nie przestawał przepraszać za to, pytając, czy wszystko w porządku. Co… wcale nie gorące, szczerze mówiąc. Ten rumieniący się chłopiec musi posiąść swoją zwierzęcą energię, zacząć zachowywać się jak prawdziwy wampir, wiesz?”
„Zacząć zachowywać się jak Luc, masz na myśli?” zgaduję, a ona entuzjastycznie kiwa głową.
„Oczywiście. Byłam tak podekscytowana, kiedy mnie tu zaprosił. Chociaż za pierwszym razem chodziło tylko o uratowanie ci życia, podłączenie twojej kroplówki i wszystko to. Co, o właśnie!” wyciąga kolejny worek krwi z torby pod łóżkiem. „Połóż się i odpocznij przez chwilę. Nadal jesteś anemiczny i w ogóle.”
„Z powodu ataku i prawie śmiertelnego gryzienia!” przypominam jej złośliwie, wkładając igłę tym razem sam. Jestem wdzięczny za świeży napływ krwi, bo tak, nadal czuję się lekko i zawrotnie. Zaskoczony, że nie dałem Lucowi przedawkowania z ilością, którą ode mnie wziął.
Opieram się o poduszki z westchnieniem, patrząc na zamknięte i najbardziej strzeżone drzwi. „Uciekam stąd,” obiecuję, odwracając wzrok z powrotem do Kate. „A kiedy to zrobię, zabiorę cię ze sobą, bo wyraźnie nie jesteś teraz w pełni władz umysłowych--”
„Leah,” przerywa mi, wyraz twarzy nagle poważny. „Czy naprawdę lubisz swoją pracę?”
Czerwienię się. „Ja… to znaczy, to dobra kariera--”
„Z kiepskimi godzinami, prosto obrzydliwymi obowiązkami i toksycznym środowiskiem pracy pełnym oceniających współpracowników, którzy w ogóle się o ciebie nie troszczą.”
„No tak, ale--”
„A jak tam twoje życie miłosne? Jak traktowała cię scena Tinder? Bo chcesz usłyszeć moją rzeczywistość? Okropni byli chłopacy i jednorazowe przygody, gdzie facet się zadowala, ale nigdy nie sprawdza, czy ja się dobrze bawię. Porównaj to do zeszłej nocy – trzy orgazmy.”
„Przynajmniej jeden z nich z potencjalnie zakaźnej wampirzej śliny, prawda?” desperacko wtrącam, a Kate tylko kręci głową.
„Cokolwiek. Odwróć się od czegoś magicznego i niesamowitego, jeśli chcesz, Leah, ale ja na pewno nie wracam do mojego obskurnego, pełnego insektów mieszkania, mojego pustego lodówki i góry kredytów studenckich.”
„Wolałabyś być niewolnicą seksualną w lochu nocnego klubu?”
„Nie w lochu, a w podziemnej rezydencji w nocnym klubie prowadzonym przez niesamowicie seksownego i eleganckiego wampira, który mógłby obdarzyć mnie darem nieśmiertelności,” odpowiada, a ja sztywnieję.
„Chcesz być wampirem?”
„No tak, czemu nie? Zawsze wolałam nocne życie niż plaże i opalanie. Więc oddaję krew, aż się zmęczą, albo ktoś przypadkiem mnie wyssie... Ale wtedy jakiś miły wampir jak Julian wkroczy, żeby mnie uratować, jestem tego pewna, dając mi swoją krew i przywracając mnie do życia.”
Nigdy nie spotkałam tego Juliana, ale brzmi dużo bardziej szlachetnie niż Luc, narcyz, który jestem pewna, że zostawiłby Kate martwą na podłodze, gdyby kiedykolwiek posunął się za daleko i wyssał ją tak, jak mnie.
Patrzę na powoli kapiącą torbę z moją krwią i skubię cienki materiał mojej skandalicznej koszulki nocnej, która nie tyle zakrywa moje piersi, co przyciąga uwagę do nich. „Nadal uważam, że Luc to totalny śmieć i powinnaś trzymać się od niego z daleka, nie szukać okazji, żeby się do niego zbliżyć. Spójrz tylko, jak ubiera swoje lalki, to całkowite uprzedmiotowienie--”
„Hej, ja to dla ciebie wybrałam,” robi nadąsaną minę. „Jest wygodniejsza do spania niż twoja inna sukienka, prawda? I myślę, że wyglądasz w niej ładnie. Sprawia, że wyglądasz dziewiczo i wyjątkowo, a do tego idealnie pasuje do twojej karnacji.”
Mrugam. „Więc… Luc nie rozebrał mnie i nie zmusił do zmiany kostiumu?”
„Nie, to wszystko ja,” oferuje Kate. „Potrzebowałaś kąpieli, żeby zmyć cały ten brud i brokat z podłogi klubu.”
„A ten gorset…” Wskazuję na nisko wycięty, najbardziej niewygodnie wyglądający wynalazek podnoszący jej piersi.
„Tak, sama to wybrałam,” odgryza się, brzmiąc bardziej niż trochę defensywnie. Potem znów się rozpromienia. „I czekaj, to prawda. Nawet nie widziałaś jeszcze swojej szafy! Chodź.”
Używam stojaka na kroplówkę jako laski, gdy Kate prowadzi mnie do zestawu podwójnych drzwi tuż naprzeciwko łóżka. Garderoba jest pełna butów i akcesoriów. Jest tam różnorodność klasycznych i gotyckich wzorów z czarnej koronki i czerwonego jedwabiu, ale także jasnoróżowe topy i neonowe zielone kolczyki, nic z tego nie nadaje się na spotkanie biznesowe czy casualową kawę, ale wszystkie te rzeczy wyglądałyby świetnie pod neonowymi światłami klubu nad nami.
„Mówią, że Luc kupi swoim praelom absolutnie wszystko, o co poproszą,” informuje mnie Kate śpiewnym tonem. „Sukienki szyte na miarę,” Trzyma parę przepięknych, wysokich na udach obcasów. „lakierowane skórzane buty…”
„A czy kobiety, które zamówiły te wszystkie stroje, są już wyssane i martwe, zastanawiam się?” Wyduszam drżąco, a Kate marszczy brwi.
„Nie, Luc mówi, że nigdy nikogo nie zabił. Ale wyobrażam sobie, że nie trzyma ich na zawsze, gdy zaczną się starzeć i te sprawy. I znaczy, nie spotkałam tu żadnych nieśmiertelnych kobiet. Wiesz, ludzi, których przemienił…”
Więc prawdopodobnie wszystkie są martwe, Kate, a Luc jest równie wielkim kłamcą, jak jest pijawką.
Z drugiej strony… Ten pokój jest dziesięć razy lepszy niż moje poprzednie miejsce zamieszkania. To ekstrawagancka garderoba z równie ekstrawagancką łazienką. Mam miłą, długą kąpiel w tej ogromnej wannie, wyposażonej w dysze i wszystko, i poważnie myślę o tym, co powiedziała Kate.
Moje życie przed ostatnią nocą nie było niczym do zazdrości. Było raczej frustrującą mordęgą.
Przynajmniej miałam Gracena…
Półwampira sparaliżowanego skurczami żołądka od najkrótszego dotyku moich ust. Kogoś tak wrażliwego na moją krew, że najmniejsze skaleczenie całkowicie go unieruchamia. Nic dziwnego, że nigdy nie posunął się ze mną dalej niż do drugiej bazy. Prawdopodobnie bał się, że straci kontrolę i wyssie mnie na sucho, tak jak prawie zrobił to Luc.
Ale jednocześnie… Dlaczego miałby nosić te glamoryzowane okulary, żeby ukryć swoją prawdziwą twarz? Ułatwiłoby mu to życie, zwłaszcza w naszej szkole średniej, wyglądając jak pierwszorzędny przystojniak zamiast jak dziwaczny nikt.
Co miał na myśli Luc z tym komentarzem o prawdziwej kontroli umysłu?
Jaki efekt będą teraz miały te marzycielskie, ciemne oczy Gracena na społeczeństwo, gdy iluzja się rozpadła?
Mam zbyt wiele pytań i muszę go zobaczyć.
Muszę przetrwać wieczór tutaj i znaleźć sposób, żeby uciec z tego więzienia.