Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwieście siedemdziesiąt szósty.

Meera i Arjun biegli tak szybko, jak tylko mogli, jego ręka mocno zaciskała się wokół jej, ciągnąc ją za sobą, prowadząc przez rozpadające się korytarze.

Kawałki sufitu ciągle spadały wokół nich, dym sprawiał, że jej płuca płonęły, ale nie odważyła się puścić.

Uścisk Arjuna był mocny.

Gdy skręcil...