Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 208

Kilka godzin później.

Gdybym wiedziała, że wyjście z samochodu będzie jak wejście do maszyny czasu, ubrałabym coś mniej... dwudziestopierwszowiecznego. W momencie, gdy moje stopy dotknęły żwiru, prawie zostałam zaatakowana dźwiękiem dud, lutni i czymś, co podejrzanie brzmiało jak ktoś krzyczący...