Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 206

Wpadłam z impetem do domu na ranczu, policzki płonęły mi tak, jakby ktoś mnie podpalił. „Udawaj, udawaj, UDAWAJ,” mamrotałam pod nosem jak zepsuta płyta. Bo to wszystko było tylko jednym wielkim oszustwem dla jego rodziny. Nic więcej.

Byłam w połowie drogi do swojego pokoju, kiedy - oczywiście - poj...