Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 178

Powrót do domu był męczący. I nie taki normalny, jak po całym dniu gotowania na nogach. Nie. To było takie zmęczenie, jak po całodniowym całowaniu się z murem mięśni na sesji zdjęciowej do kalendarza.

Tak. Dokładnie tak.

Moje usta wciąż mrowiły. Mój mózg był wciąż wypalony. A moja godność? Prawdopod...