Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 129

Zamarli.

JC natychmiast upuścił swój miecz. JM schował się za gigantyczną pluszową żyrafą. A ja?

Wciąż byłem w pełni w roli—wąsy, kapelusz, opaska na oko i mop zawiązany wstążką, którego używałem jako papugi na ramieniu.

Odwróciłem się.

Tam był.

Jakub Mateusz.

Sześć stóp eleganckich garniturów, oczy...