Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 53

„Przestań mnie odtrącać,” wyszeptałam. „Jesteś mój, pamiętasz? Cokolwiek to jest—nie nosisz tego sam.”

Jego usta się rozchyliły, ale nie wypowiedział ani słowa.

Więc wzięłam jego twarz w dłonie, stanęłam na palcach i pocałowałam go—wolno, delikatnie, uspokajająco. Burza szalała za nami. Wiatr wył. A...