Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 34

JEDNA GODZINA PÓŹNIEJ — DROGA DO PIEKŁA.

Śnieg. Lód. Wiatr jak noże przecinające drzewa.

PIĘĆ matowo-czarnych SUV-ów, okna kuloodporne, opony stworzone do wojny, poruszały się jak wilki w ciasnym stadzie po wąskich bocznych drogach prowadzących z miasta. Luca był w pierwszym pojeździe. Ja siedział...