




Rozdział 4
Reszta dnia w szkole minęła powoli, ale nic szczególnego się nie wydarzyło, i ruszyłam w stronę parkingu, żeby poczekać na Kaia. Czekałam tylko kilka minut, zanim Kai zatrzymał się przede mną swoim czarnym Audi A8. Uwielbiam jego samochód, jest niesamowity do jazdy. Mruczy jak kotek, jest wygodny i łatwy do prowadzenia! Nie chcę się przechwalać, ale jestem świetnym kierowcą, Kai nawet mówi, że jestem najlepsza, jaką zna! Otworzyłam drzwi pasażera, nadal trzymając się za ramię, weszłam do środka i zamknęłam drzwi. "Hej Kai, miałeś dobry dzień?" - powiedziałam, próbując brzmieć trochę radośnie, mimo że jestem w ogromnym bólu. "Mała" - powiedział z wielkim zmartwieniem w głosie. "Martwiłem się o ciebie cały dzień, a teraz, po tym jak cię zobaczyłem, jestem jeszcze bardziej zaniepokojony!" Nadal patrzył na mnie z tym zmartwionym wyrazem twarzy, pokazując, jak bardzo mu zależy. "Kai" - powiedziałam, opierając się o siedzenie i odwracając twarz, patrząc na ludzi przechodzących obok i przyglądających się samochodowi. "Czy możemy po prostu stąd wyjechać i uciec od nich wszystkich?" - zapytałam, kiwając głową w stronę tłumu wokół samochodu.
Kai po prostu odwrócił się, nic nie powiedział, zanim zaczął jechać w miejsce, gdzie zwykle spotykamy się z innymi. To około dziesięciominutowa jazda i nie rozmawialiśmy ani słowa, aż tam dotarliśmy. Z kąta oka widziałam, że od czasu do czasu spogląda na mnie z zmartwieniem. Nie było to niewygodne milczenie, właściwie czuję się dość komfortowo w towarzystwie Kaia i naszych przyjaciół. Znam ich od około czterech lat, spotkaliśmy się pewnej nocy, kiedy wracałam do domu z późnej zmiany w Molly's Dinner. Zobaczyłam Kaia i kilka innych osób siedzących na ławce w parku, przez który muszę przejść, żeby dotrzeć do domu. Zobaczyłam jedną dziewczynę rozmawiającą z grupą chłopaków, była roztrzęsiona, więc pomyślałam, że może jest w tarapatach, więc postanowiłam jej pomóc. Ale kiedy podeszłam bliżej, zobaczyłam, że dwóch z nich było rannych, wyglądało to na rany postrzałowe, więc podbiegłam do chłopaków leżących na trawie i wyciągnęłam zestaw medyczny, który miałam w plecaku. Zawsze muszę go mieć przy sobie z powodu pobić i innych rzeczy, które dostaję w domu. Tak, musiałam nawet zająć się własnymi ranami postrzałowymi dzięki Victorowi i Margarethe.
Próbowali mnie stamtąd wyciągnąć, ale miałem w oczach szalony wyraz, bo w tamtej chwili byłem w swoich wspomnieniach o strzale, który otrzymałem, więc jedyne, o czym mogłem myśleć, to opatrzenie ran tych dwóch chłopaków. Wyciągnąłem nożyczki z zestawu medycznego i zacząłem rozcinać ich koszule. Odwróciłem się, pytając, czy zadzwonili na pogotowie, ale powiedzieli, że nie mogli tego zrobić. Powinienem się bać, że mają rany postrzałowe i nie mogą zadzwonić na pogotowie, to oznacza, że robią coś nielegalnego, ale z jakiegoś powodu nie bałem się ich. Po rozcięciu ich koszul najpierw zacząłem od Kai'a, ponieważ był najbardziej poważnie ranny z obu, potem nałożyłem na ranę roztwór soli fizjologicznej. Zapytałem chłopaka przed sobą, czy zgadza się, żebym zrobił małe cięcie, aby wydobyć kulę. Kai skinął słabo głową, powiedziałem innym, żeby go przytrzymali, ponieważ nie miałem niczego, co mogłoby go znieczulić, potem wziąłem skalpel i zrobiłem małe cięcie, żeby lepiej znaleźć kulę. Po chwili szukania udało mi się ją wydobyć, a potem zacząłem zszywać ranę, nałożyłem na nią więcej soli fizjologicznej, aby oczyścić krew, osuszyłem ją trochę i nałożyłem sterylny bandaż. Zrobiłem to samo jego przyjacielowi, którego imię dowiedziałem się, że to Sebastian. Powiedziałem im, żeby dali mi znać, jeśli będą potrzebować więcej takiej pomocy w przyszłości, ponieważ mogę im pomóc, jeśli nie mogą iść na pogotowie. Dałem dziewczynie mój numer, jej imię to Sofia, a potem ja i ta grupa staliśmy się dobrymi przyjaciółmi, jesteśmy jak mała rodzina. I uważam ich wszystkich za moich braci, a Sofię za moją siostrę.
Wyrwałem się z mojej małej alei wspomnień, gdy samochód Kai'a się zatrzymał. Wysiadł z samochodu i zanim zdążyłem otworzyć drzwi, Kai otworzył je za mnie i podał mi swoją rękę. Spojrzałem na jego rękę przez chwilę, zanim umieściłem swoją prawą rękę, która jest moją dobrą ręką, w jego dłoni. Pomógł mi wysiąść z samochodu i wziął mój plecak, żeby go dla mnie nosić. Trzymał mnie za rękę i szliśmy razem w stronę budynku. Gdy Kai otworzył drzwi, można było usłyszeć wiele osób rozmawiających w środku. Wiem, że Kai i jego ludzie są częścią mafii, wiem, że zajmują się wieloma nielegalnymi sprawami, ale naprawdę mi to nie przeszkadza. Bo wiem, że krzywdzą lub zabijają tylko tych, którzy na to zasługują. Kiedy weszliśmy do salonu, nagle zostałem zaatakowany od tyłu przez kogoś, kto szybko mnie puścił, gdy nie mogłem powstrzymać jęku bólu.
"Przepraszam, króliczku" Odwróciłem się, żeby spojrzeć na bardzo zmartwionego i smutnego Christiana. Zrobiłem krok do przodu i dałem mu boczny uścisk z prawej strony, ponieważ to jest teraz moja dobra strona. "Hej, Christian, dobrze cię widzieć, tęskniłem za tobą" powiedziałem, patrząc na niego z uśmiechem na twarzy. "Króliczku, co ci się stało? Przykro mi to mówić, ale wyglądasz okropnie!" Silas powiedział, podchodząc do mnie, żeby mnie bardzo ostrożnie przytulić. Spojrzałem na ludzi wokół mnie, a wszyscy mieli zatroskany wyraz twarzy. "Kai powiedział mi, że spadłeś ze schodów, ale wyglądasz, jakbyś był w większym bólu, niż dajesz to odczuć, kochanie!" Sofia powiedziała obok Silasa. "Proszę, zdejmij swoją bluzę, żebym mógł nastawić twoje ramię" Kai powiedział z surowym wyrazem twarzy, ale widziałem w jego oczach zmartwienie.